Rozwój mediów społecznościowych sprawił, że duża część naszego życia towarzyskiego odbywa się w przestrzeni online – jakkolwiek kuriozalnie może to brzmieć, tak wygląda współczesna rzeczywistość. To właśnie z Facebooka i Instagrama dowiadujemy się o narodzinach dziecka dalekiej znajomej, zaręczynach koleżanki z pracy i nowym związku kuzynki. Ten natłok informacji i potrzeba bycia na bieżąco sprawia, że coraz częściej sięgamy po telefon, badania sugerują, że jest to nawet 76 razy dziennie!
Co to jest FOMO?
FOMO, czyli fear of missing out, to zjawisko opisujące strach przed wykluczeniem, przed ominięciem czegoś – wydarzenia, informacji – najczęściej rozgrywającego się w przestrzeni online. FOMO wiąże się bezpośrednio z charakterem medium, jakim jest internet, bowiem w nim wszystko odbywa się szybko i na wielu frontach jednocześnie. W efekcie jego użytkownicy odczuwają presję, by niczego nie przegapić i dlatego stale sprawdzają swój telefon, żeby kontrolować strumień wiadomości w social mediach. Prawdopodobnie każdy z nas odczuł kiedyś FOMO, dlatego bardzo często o tym zjawisku mówi się w kontekście fenomenu kulturowego, zwłaszcza w kręgu millenialsów, czyli grupy osób urodzonych w latach 80. i 90. XX wieku. Wyrażeniem fear of missing out po raz pierwszy w historii posłużył się w 1996 roku amerykański marketingowiec, natomiast pierwsze publikacje na ten temat pochodzą z 2000 i 2004 roku.
Jak poradzić sobie z FOMO?
Od tego czasu na epidemię FOMO zapadł prawie cały świat. Obsesyjne sprawdzanie telefonu tylko po to, by odkryć, że w ciągu minionych 5 minut niewiele się zmieniło jest uciążliwe nie tylko dla głównego zainteresowanego, lecz także dla jego rodziny i przyjaciół. FOMO obniża również efektywność w pracy i szkole, gdyż będąc stale rozproszeni tym, co może wydarzyć się online, nie przywiązujemy wystarczająco dużo uwagi do tego, co dzieje się tu i teraz. Te wszystkie powody przemawiają za podjęciem walki z FOMO, jak to zrobić? Po pierwsze, trzeba ustanowić listę priorytetów na każdy dzień – początkowo będzie to trudne, ale należy przyjąć, że podczas realizowania poszczególnych zadań, nie wolno przerywać ich w celu sprawdzenia telefonu. Pokonanie FOMO wymaga dużych pokładów samozaparcia i asertywności – dla tych z nas, którzy nie czują się na siłach, by stanąć z nim oko w oko, przydatne mogą okazać się aplikacje i wtyczki, które blokują możliwość przeglądania wskazanych stron na określony czas.
Od FOMO do JOMO
Choć ostateczne pokonanie FOMO może zająć trochę czasu, to na końcu tej wyboistej drogi znajduje się JOMO, czyli jego zupełne przeciwieństwo – joy of missing out. Podstawowym założeniem tego nurtu jest czerpanie radości z niewiedzy. JOMO opiera się na ograniczeniu niepotrzebnych informacji i social mediów, a także na postawieniu jasnych granic czasowych dotyczących tego, kiedy i ile czasu można spędzić na przeglądaniu internetu. Idea ta wiąże się w pewnym stopniu z nurtem slow life, który propaguje życie w zgodzie z potrzebami własnego ciała i w bliskości z naturą. W świecie JOMO wszystko jest spójne, zbalansowane oraz zharmonizowane, dzięki czemu również my stajemy się właśnie tacy.
Świadome przejście do trybu offline wielu osobom pozwoliło na odzyskanie wewnętrznego spokoju i nauczyło je na nowo czerpać radość z rzeczy realnych. Ci, którzy nauczyli się żyć w stylu JOMO przyznają, że dzięki odłożeniu telefonu mają więcej czasu w ciągu dnia, a także nie stresują się tak bardzo, jak kiedyś.